ARUGAM BAY – po 14

Przyzwyczajeni do lankijskich ponad 30-stu stopni, chcieliśmy jak najszybciej uciec z 15-sto stopniowego regionu Nuwara Elija. Nie to, że nie podobały nam się krajobrazy, że nie byliśmy zachwyceni otoczeniem herbat. Po prostu przez spędzone w tym miejscu zaledwie dwa dni, cierpieliśmy na brak słońca 😉 Ruszyliśmy znów na wschód.
Po kilkugodzinnej podróży z kilkoma przesiadkami dostaliśmy się wprost do krainy surferów. To miejsce wręcz stworzone dla nich. Ogromne, załamujące się fale, mnóstwo sklepów i wypożyczalni desek. Kilka szkółek surfingu i wiele knajp. Hotel przy hotelu, tuk-tuk przy tuk-tuku. Arugam Bay to chyba najbardziej turystyczne miejsce, do którego dotarliśmy do tej pory na Sri Lance. Mimo to, miało w sobie jakiś klimat, przez który i dzięki któremu zostaliśmy w tym miejscu trochę dłużej niż planowaliśmy..

Informacje praktyczne:

– z Nuwara Elija dostaliśmy się autobusem do Badulla (112 Rs od osoby), następnie z Badulla doMonaragala (105 Rs od osoby), z Monaragala do Pottuvil (150Rs od osoby) i z Pottuvil do Arugam (2,5 km) tuk-tukiem za 150 Rs;

– nocleg: zatrzymaliśmy się w Hotel Beach Coral – dla nas jedno z najlepszych i najtańszych miejsc na wyspie. Za pokój z wiatrakiem, standardowo z łazienką, werandą i wi-fi płaciliśmy 1000 Rs (!);

– nie warto szukać na siłę pokoju z ciepłą wodą. Praktycznie wszędzie oferują zimną, która i tak okazuje się ciepła. Poza tym, przy takich upałach marzyliśmy tylko o zimnej;

– przy głównej ulicy jest mnóstwo restauracyjek oferujących lokalne i nie tylko jedzonko – ceny raczej wszędzie podobne, a taniej niż w hotelowej restauracji (bardzo dobre zupki w knajpce „Why not?”)

– warto się przejść wzdłuż plaży – można znaleźć naprawdę dziewicze, bezludne miejsca!

– do Pottuvil można pojechać po zakupy – jest market i targ, gdzie można kupić tańsze produkty niż w Arugam;

– Arugam Bay jest odpowiednie dla tych, którzy chcą „powalczyć” z falami. Pływać się tu normalnie raczej nie da, ale Szymek miał dobrą zabawę stawiając czoła ogromnym falom :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *